sobota, 27 września 2014

Frywolitki

Frywolitki?? Nie, to nie dla mnie. Przecież nie dam sobie z tym rady! Tak myślałam do niedawna. Jednak ostatnio coś mnie tknęło i zakupiłam specjalną igłę do frywolitek. Nici miałam w domu więc nie pozostało nic innego jak tylko usiąść i zacząć... Tylko jak? Z pomocą przyszedł mi oczywiście Internet. Wiadomo, że jest to skarbnica wiedzy i inspiracji. Trzeba tylko poszukać ;) Po krótkim internetowym śledztwie zabrałam się do pracy... Myślę, że nie wyszło mi to najgorzej (ahh ta moja skromność ;) ). Oto efekty mojej pracy:
































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz